Ku przestrodze: Przyłęk Duży - żadne zabezpieczenie nie ochroni przed… głupotą

13 maja 2025 r., w Przyłęku Dużym kierowca dostawczaka postanowił ominąć półrogatki i wyprzedzić auta czekające przed przejazdem, mimo czerwonego światła i zamkniętych rogatek.

Mijający rogatki dostawczak chwile przed uderzeniem

Skutek? Łatwy do przewidzenia. Zderzenie z pędzącą lokomotywą. Cudem nikt nie zginął, ale pasażer auta trafił do szpitala. Na przyszłość, na jego miejscu, zastanowilibyśmy się milion razy, czy wybralibyśmy się w podróż z tym samym kierowcą… 
 
W wyniku zdarzenia ruch na linii kolejowej odbywał się po jednym torze, co spowodowało opóźnienia pociągów i tym samym utrudniło podróże setkom pasażerów. Sprawca wypadku oczywiście poniesienie konsekwencje za wyrządzone szkody, w tym za zniszczenie lokomotywy. Kierowca wywołał też niemały stres u osób zaangażowanych w zdarzenie.
Niestety mimo wszystko nie do końca sprawiedliwości stanie się zadość. Na każdym takim zdarzeniu jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu stratni. My jako zarządca infrastruktury, przewoźnicy na swoim taborze, pasażerowie pociągów na zakupionych biletach i utraconym cennym czasie oraz NFZ (czyli wszyscy podatnicy) na pracy służb ratunkowych - zamiast pomagać tam, gdzie były naprawdę potrzebne, musiały usuwać skutki bezmyślności kierowcy.
 
Ponownie przypominamy:

  • nigdy nie kombinuj na przejeździe!
  • Czerwone światło = STOP 
  • Rogatki w dół? Czekaj. 

Tym razem cudem nikt nie zginął. Ale cud nie jest strategią. Szanuj życie – swoje i innych.